Nie miałem pojęcia że trzeba przeprowadzić referendum przed rozpoczęciem strajku i że jeszcze musi być tak wysoka frekwencja. Druga sprawa że aż dziwne że tak mały ludzi jest. Świadomość społeczna jest strasznie kiepska w tej materii.
Jest kiepska. Teoretycznie nie trzeba referendum, wystarczy się zgadać z pracownikami, że dzisiaj nie przychodzimy, ale no wiadomo jak to jest wśród pracowników - połowa się boi, a druga połowa uważa, że nie ma sensu. Ale praktycznie to tak, żeby oficjalny strajk związku zawodowego zrobić, musi być referendum. Takie mamy prawo restrykcje :/
Polecam świetny tekst o tym jak tworzono obecnie obowiązujące w Polsce przepisy regulujące działalność związków zawodowych: https://ekskursje.pl/2019/04/ostatni-dzien-strajku-nauczycieli/
Wielkie dzięki za link, nie wiedziałem że w taki sposob zostały te przepisy wprowadzone.
Prawo ogranicza działania związkowe, dlatego często lepiej nie działać zgodnie z litera prawa, bo te zostało napisane przez bogatych dla bogatych.