• JebanuusPisusII@szmer.info
    link
    fedilink
    arrow-up
    3
    ·
    1 year ago

    Wojskowi z Niemiec wytykają m.in. kolegom z Kijowa, że rozdzielają przeszkolone na Zachodzie brygady na małe i działające nieefektywnie grupy. W praktyce uniemożliwiają więc im wspólną walkę w ramach dużej formacji, do której ich przygotowywano - głosi raport. cytowany przez dziennik “Bild”.

    Czyli z jednej strony zmniejszają szansę stracenia całego wyszkolonego oddziału na raz, aż drugiej więcej żołnierzy lokalnych ma szansę się uczyć od tych wyszkolonych za granicą.

    Jest to coś, co spowalnia kontrofensywę, ale tylko w krótkim terminie. W długim, wychodzi to na plus dla Ukrainy, a Bild szuka sensacji

    • obywatelle (she/her)@szmer.info
      link
      fedilink
      arrow-up
      1
      ·
      1 year ago

      Ale sporo zależy właśnie od tego, jak żołnierze byli szkoleni. Jeśli rzeczywiście clou ich szkolenia było działanie w dużej grupie, te same metody mogą nie “zagrać” w małych.

      O tym, co będzie z kontrofensywą, naprawdę trudno powiedzieć. Mimo hurraoptymizmu komentatorów widać wyraźnie (i przyznaje to już tamtejsza władza) że nie idzie tak, jak powinna. Pytanie brzmi, czy są szanse i środki na to, żeby szła inaczej - i na to pytanie trudno odpowiadać bez dostępu do wszystkich danych strategicznych i taktycznych.

      • JebanuusPisusII@szmer.info
        link
        fedilink
        arrow-up
        1
        ·
        1 year ago

        nie idzie tak, jak powinna

        A jak powinna? Patrząc na statystyki strat idzie powoli ale dobrze. A o ile coś się nie zmieni na zachodzie i wsparcie dla Ukrainy nie spadnie, to czas działa na rzecz Ukrainy, bo mają więcej wyszkolonych osób, dostają lepszy sprzęt, a ruskie nie rotują żołnierzy, więc ich morale i zdolności są coraz gorsze.

        • obywatelle (she/her)@szmer.info
          link
          fedilink
          arrow-up
          2
          ·
          1 year ago

          Po pierwsze, nie znamy rzeczywistego obrazu strat. Po drugie, oprócz tego jest jeszcze wyczerpanie wojną – ludzi, gospodarki, samych żołnierzy. Straty są akceptowalne dopóki nie są: od pewnego progu ludziom po prostu nie chce się już przelewać krwi i morale spada. Każde choćby małe kontrataki Rosjan i kolejne ostrzały cywilnej infrastruktury rozpraszają uwagę, czas i zasoby. Czas gra na niekorzyść, bo trudno oszacować odporność przeciwnika (Rosja zaczyna właśnie dużą mobilizację i będzie chciała rotować siły, też sie uczy). Po trzecie, atakujący zawsze ma trudniej, zwłaszcza przy tak małych siłach, więc tym bardziej musi dbać o efekty działań, jeśli nie chce punktu 2. No i ten cholerny czas – im dłużej pewne jednostki czy sprzęt są na froncie, tym lepiei przeciwnik uczy się z nim walczyć. Tak było z Himarsami, tak jest ze Storm Shadowami, tak samo będzie i z najlepszymi zabawkami w rękach najlepszych żołnierzy.

          Nie mówię że wiem, jak wyjść z impasu, ale nie trzeba być strategiem, żeby widzieć że to jest impas. Ukrainie potrzeba przynajmniej jeszcze raz tyle żołnierzy i wsparcie lotnictwa oraz rakiet typu ATACAMS żeby ugryźć Rosjan poważniej, a nie tylko podkopać ich obronę. Nawet Załużny przyznaje że np. o forsowaniu Dniepru mowy w tej chwili nie ma. Wykonywane są różne działania mające na celu rozproszyć potencjał wroga i rozwalić mu logistykę, ale jest tego za mało na zdecydowaną ofensywę.

    • harc@szmer.info
      link
      fedilink
      Polski
      arrow-up
      1
      ·
      1 year ago

      Może to być też testowanie nowych taktyk, dalej sondowanie linii przed wielkoskalowym atakiem albo nawet celowa dezinformacja… A może faktycznie Ukr. dowództwo nie jest w stanie wykorzystać takiego potencjału, też nie da się wykluczyć.

      • JebanuusPisusII@szmer.info
        link
        fedilink
        Polski
        arrow-up
        1
        ·
        1 year ago

        dowództwo nie jest w stanie wykorzystać takiego potencjału

        Jeśli oddział ma jedną osobę przeszkoloną w zachodnich taktykach, to dowódca nie będzie ich stosował dopóki cała reszta się ich nie nauczy i nie będzie czuć pewniej w ich stosowaniu. Zmuszenie nieprzeszkolonych ludzi do stosowania całkiem innych taktyk by się źle skończyło.

        Ale tylko gdybam.

        • harc@szmer.info
          link
          fedilink
          Polski
          arrow-up
          1
          ·
          1 year ago

          Taki system szkolenia to mają Rosjanie. Jedna, czy nawet parę osób w warunkach frontowych nie jest w stanie przeszkolić ludzi. Znaczna część treningu, który przechodzą to symulacje.